Jak to było…

Wiecie, tak czasami lubię sobie usiąść i powspominać jak to kiedyś było, gdy życie było takie beztroskie i nic mnie nie obchodziło, nie miałem żadnych problemów, a jedyne co się liczyło to to, jakie kto ma zabawki. Lubię także powspominać te rzeczy które utkwiły mi najbardziej w pamięci, więc dzisiaj trochę tutaj pomarudzę. Jest kilka takich rzeczy, których mam nadzieję nigdy nie zapomnę, to one w końcu kształtowały moje młodzieńcze lata i to na nich się wychowałem. Pamiętacie jak latało się do sklepu na „ciepłe lody”, lizaki na patyku, oranżadę za 70 gr. do tej pani na przerwie? Tak, to coś, co wspomina się z pewnym sentymentem. Sentymentem dzieciaka, który już nigdy nie wróci. Pokemony, tak! Bajka z której teraz każdy się nabija, a kiedyś? Dobry metal tazo ( lub inna, a jakże bujna nazwa ) był warty więcej niż każdy ciężko odłożony przez nas pieniądz ( który i tak był wydawany na kolejną paczkę czipsów ). O, a pamiętacie te takie słodkie, przepyszne czekoladowe gwiazdeczki od bodajże milki?! To było coś! Szkoda, że po tak szybkim czasie zniknęły ze sklepowych półek, ale zapewne zapadły w pamięć niejednemu dzieciakowi z okolić mojego rocznika. A gdy stałem się starszy?( mówię tu o tym wymiataniu, gdy doszło się już do 6 klasy podstawówki i nikt nie mógł ci podskoczyć ) I tak jest co wspominać! Ogólnie lata podstawówki wspominam zawsze miło, te pierwsze dyskoteki, gdy zakładałeś najlepsze jeansy, koszulę, brałeś perfumy taty i stawiałeś włosy na żel… a potem stałeś pod ścianą z resztą chłopaków wstydząc się cokolwiek zrobić. Wtedy nieważne było nic, po prostu beztroskie życie z paczką kumpli których widziałeś na co dzień i robiłeś z nimi najlepsze rzeczy.

A teraz?

Doskonale pamiętam gdy ” wkraczałem w dorosłość ” wyrzucając wszystkie zabawki, sprzedając swoje kochane klocki lego. Robiłem to, jednak czułem, że jeszcze nie raz pobawiłbym się swoimi kochanymi zabawkami. Tak, a żołnierzyki?! Nigdy nie zastąpią nawet najlepszego i najnowszego CoDa! Co tam super efekty graficzne, to wszystko znika przy magii tych bitew w naszej wyobraźni, gdy ustawiałeś pełno czołgów i ludzików, następnie patrząc się na nich godzinami i podniecając się bardziej niż niejedną dobrą strzelanką wojenną. Dzisiaj patrząc na to wszystko śmieję się, jednak czasami mi tego brakuje. Pewnego dnia każdy z nas rzucił swoje zabawki w kąt, poszedł do gimnazjum i tak o to zaczęło się nowe życie, życie w którym każdy z nas pragnie poznawać rzeczy zakazanych ( alkohol, seks, niektórzy narkotyki ), to czas w którym tak naprawdę nie możemy sobie pozwolić na takie życie jak za dzieciaka. Większość z nas się rozeszła, a najlepsza paczka kumpli z podstawówki zniknęła jak ślady stóp na plaży. Ale hej! Przecież życie jeszcze nie raz da nam w dupę, a w końcu tyle przed nami..