Masz problem? tak? to mamy to w dupie!

Tak się ostatnio poczułem kupując pewną gazetę. Co z tego, że ogólnie cała historia to jeden wielki fail. Otóż, była to gazeta do której dołączona została płyta ( DRAKENSANG FTW! ) Przychodzę, wkładam płytę – niespodzianka. Wyskoczył mi błąd, sprawdzam na innym kompie – zaciął się. Biegnę szybko do sklepu, wchodzę, zaczyna się. Tłumaczę jej, że dołączona płyta nie działa. Bardzo mi przykro. Tak! na pewno ci przykro, głupia pindo, kupiłem u was felerny towar i nie mogę go zamienić?! Widać, że pani sprzedawczyni znała się na rzeczy „Ale chłopczyk wczoraj kupił tą gazetkę i mu działało” To fajnie, ale ja chcę gazetę z działającą płytą.

Miłego dnia, idioto.

No cóż, wróciłem do domu z wygniecioną ze złości po drodze gazetą. Kurde, co za sucz. Gdybym mógł to bym jej walnął, miałem paragon więc powinna mi to zamienić bez gadania. Szkoda tylko, że to ja okazałem się idiotą. Dlaczego? Dawno nie używałem napędu w laptopie i okazał się popsuty ( dobrze, że mam jeszcze gwarancję ) No dobrze, walnąłem niezłego faila, ale nadal mnie irytuje to, że zostałęm tak olany.

funnyfact: Grę oddała jeszcze do szefa, który miał sprawdzić czy nie kłamałem ( bo co innego? przecież zapewne wyglądam na takiego które chce oszukać każdego sklepikarza z jego ciężko zarobionych pieniędzy ) a samą gazetę dostałem bez jednej płyty, to się nazywa mieć pecha.